Premiery kinowe w czerwcu 2017 r.
Wracamy do starej formuły - po jakże znaczącym egzaminie dojrzałości moim głównym zajęciem pozostało zgłębianie naukowych pozycji dotyczących kształcenia zintegrowanego, a resztę czasu mogę przeznaczyć na niezwykle istotny rozwój osobisty. Ciekawe, gdzie mnie ów rozwój zaprowadzi. Oby nie w ślepą uliczkę. Problem tkwi w tym, że wciąż zastanawiam się, komu przyszło do głowy, aby nadawać tym egzaminom tak wielkie znaczenie. Chciałam się podzielić obserwacją, że pod koniec życia nikt już o tym nie będzie pamiętał. Tego nas uczą filmy (powinno życie, ale ono jest niesprawiedliwe) - liczy się, czy wyciągamy jakiekolwiek wnioski z każdej porażki i czy podejmujemy jakiekolwiek starania, by być dobrymi ludźmi. Tyle ze wstępu. Miałam jednak napisać choć trochę o premierach filmowych - jest to zestawienie subiektywne, żeby nie było zastrzeżeń. 2 czerwca: " Miss Sloane " (polski tytuł - Sama przeciw wszystkim) Tytuł brzmi bardzo feministycznie - pewnie spotkamy się w tym